piątek, 27 marca 2015

Maskara za 10 zł vs maskara za 60 zł

Siemka :) Dzisiaj chcę Wam zaprezentować porównanie dwóch maskar z różnych półek cenowych. Sami ocenicie czy warto wydawać tyle kasy na tusz do rzęs, czy tani również może dać zadowalający efekt. Zapraszam na opinię i zdjęcia. :)






Lewa strona tusz Avon, prawa strona Isadora (bez tuszu, jedna warstwa dwie warstwy)

Avon, Super Extend Winged Out Mascara
      Plusy:
  • cena
  • wydłuża
  • rozdziela
  • podkręca
  • nie kruszy się
  • silikonowa szczoteczka
  • lekkie opakowanie
  • delikatny efekt 
       Minusy:
  • jak na razie brak
Isadora, Build-up Mascara Extra Volume
       Plusy:
  • pogrubia 
  • nie kruszy się
       Minusy:
  • cena (internet ok 60 zł)
  • nie wydłuża
  • rzęsy są "tępe"
Jak widzicie według mnie wygrywa Avon. Oczywiście ile ludzi tyle opinii, ale bardzo cenię sobie wydłużenie przez tusz z Avonu oraz dużą różnicę robi dla mnie efekt końcowy. Winged out daje efekt ostro wykończonych rzęs, mają jakby ostry dzióbek, za to Isadora daje efekt kołkowatych rzęs :D Wgl nie ma zakończenia tych rzęs, tylko wyglądają jakby je obciąć w połowie nożyczkami. Nie lubię takich tępych rzęs, bo jednak są one najważniejszym elementem zalotnego spojrzenia. :)

A według Was który lepszy? :)

Sylwia

47 komentarzy:

  1. Ja tych posklejanych rzęs na Isa Dorze nie wiedzę. Efekt prawie identyczny, pytanie jak z trwałością. Ale szczoteczka Avonu bardziej mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trwałość taka sama, obydwa tusze wytrzymują cały dzień w nienaruszonym stanie. ;)

      Usuń
  2. Ja już dawno tanich tuszy nie miałam ale ze względu na ciągłe zapalenie spojówek nie rozglądam się za tanimi bo od razu szczypią mnie oczy i czuję się nie komfortowo. Ostatnio dostałam od mamy tusz L'oreal False Lash Wings a potem Bourjois Twist up The Volume jednak faworytem jest tusz Bourjois Volume Glamour ultra care.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie mam żadnego problemu z oczami i mogę kłaść na nie wszystko. :D A tych co napisałaś jeszcze nie próbowałam, muszę się rozejrzeć za Twoim faworytem. :)

      Usuń
  3. Ja nie lubię tego efektu tępych rzęs przy maskarach pogrubiających - one dają taki efekt :( Za to lubię wydłużające tusze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze kupuje tańsze tusze, bo uważam, że są dobre i nie potrzebuje wydawać dużo, żeby być zadowolona z rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej, że tusz to inwestycja tylko na jakieś 3 miesiące. :)

      Usuń
  5. Jak widać cena nie zawsze idzie w parze z jakością ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. tez szkoda byloby mi dac duzo na tusz, a avonu srednio lubie, bardzo polubilam nowosc maybelline <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też nie wszystkie produkty avon podchodzą, ale akurat tusze lubię prawie wszystkie tej firmy. :)

      Usuń
  7. Nie zawsze to co jest drogie jest dobre, a ten tusz z Avonu daje naprawdę śliczny efekt!

    http://magdalens-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest minimalna różnica, ale według mnie nieznacząca, jednak jak dla mnie, to Avon przegrywa za silikonową szczoteczkę.. Nie cierpię ich :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uwielbiam silikonowe :D Dla mnie jest różnica, szczególnie na żywo, jak patrzę na te tępe rzęsy to mnie dreszcze przechodzą. :D

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że to kwestia wyczesania rzęs. Ja czasem lubię mieć takie tępe rzęsy, szczególnie do Smokey i wtedy inaczej je czeszę niż jak robię sobie zwykły dzienniak :-)

      Usuń
  9. Jak dla mnie w efekcie końcowym nie ma zbyt dużej różnicy :) a tak w ogóle to masz cudowne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej ja jednak mam swojego ulubieńca z oriflame :) ale nie dałabym 60 zł za tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żadnej z tych maskar jeszcze nie używałam :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczoteczka Avon mi sie bardzo podoba

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziekuje bardzo za kilkanie, moze moge sie jakos odwdzieczyc? Jak cos to pisz smialo, zaobserwowalam Twojego bloga, pozadrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie widzę zbytniej różnicy ale,że miałam kiedyś tusz z Avonu i średnio się sprawdził to wybrałabym Isadore :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja wgl nie kupuje droższych maskar niż 15zł jakos mi kasy szkoda, u mnie zwykle jest Wibo,Lovely i nie narzekam :)

    p.s. tak to moje pazurki, nie łamią się bo zwykle nosze hybrydy i dlatego są mega twarde :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę się już doczekać podsumowania drożdżowego na Twoim blogu, ja już swoje zrobiłam bo niestety musiałam przerwać ale i tak jestem mega zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny post !
    Zapraszam na mój blog
    itsnatala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli chodzi o maskary to nie jestem szczególnie wymagająca, ale wolę taką szczoteczkę jak u Isadory :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam żadnej z nich, ale przekonałam się już, że w przypadku kosmetyków cena i jakość nie zawsze idą w parze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakoś nie mam przekonania do kosmetykow z Avonu, poza tym mam tak jak Muzyka dla wybranych - oczy mi łzawią i koniec z super makijażem wszystko spływa ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie mam żadnych problemów z wrażliwymi oczami, a tusze z Avonu bardzo lubię. :)

      Usuń
  22. Przyznam, że obu nie znam:) ale kiedy częściej pasują mi droższe

    OdpowiedzUsuń
  23. Avon ma ładną szczoteczkę, a efekt isa dory bardziej mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  24. Żadnego z nich nie miałam, ale ostatnio zachwycam się mascarą z Lovely za 9 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie zawsze droższe oznacza lepsze. Jeszcze nigdy nie zapłaciłam za maskarę więcej niż 20 zł i moje rzęsy zawsze wyglądały bardzo dobrze. Wiele osób pytało nawet czy nie dokleiłam sobie rzęs, bo są tak ładnie podkreślone.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie cierpię tuszy z Avonu, bo wg mnie bardzo szybko zasychają :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Identyczne efekty, ale najczęściej jest tak, że najtańsze produkty są jednak najlepsze :)
    http://indie-ann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. No proszę, efekty bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  29. efekty trochę podobne ;) choć mi osobiście bardziej podoba się efekt isadory ;)
    na zdjęciu widzę ładne pogrubienie ale nie sklejenie rzęs oraz ładnie je podkręca ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja używam tylko tuszy z Avon bądź Oriflame i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  31. Isadora ładnie pogrubia, ale faktycznie po Avonie rzęsy wyglądają lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja zadnego nie mialam , jak narazie uzyam miss manga z lorela i jestem zadowolna

    OdpowiedzUsuń
  33. Całkiem niedawno kupiłam ten tusz z Avonu i właśnie czeka aż zacznę go używać. Już nie mogę się doczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  35. W sumie ja do końća na takich kosmetykach się nie znam, ale jak to każda kobieta taki moja żona również chętnie ich używa. Wiem, ze odnośnie maskary to najczęściej widzę produkty z https://eveline.pl/makijaz/oczy/maskary więc myślę, że są na pewno dobre.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja również się na tych kwestiach nie znam, ale wiem, że moja żona dość często chodzi do gabinetu kosmetycznego. Z tego co widziałem to jest to http://elite-kosmetologia.pl/ i faktycznie jak wraca z zabiegów to jej skóra jest bardzo odmłodzona.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz bardzo mnie motywuje! :)
Jeśli Cię zainteresowałam - zaobserwuj.
Jeśli spodoba mi się Twój blog - zaobserwuję.
(Umiem trafić na Wasze blogi, nie musicie zostawiać linków:))