Kiedyś był to mój ulubiony podkład, dopóki nie odkryłam podkładu mineralnego Annabelle Minerals, którego używam teraz codziennie. Chciałam sprawdzić, czy nie zmienili jego konsystencji, właściwości oraz czy moja cera nadal go lubi. I okazało się, że nawet tak, jakoś się dogadali :)
Podkład zamknięty jest w tubce, musimy go wyciskać co jest minusem, ponieważ nie zużyjemy produktu do ostatniej kropli (chyba, że przetniemy tubkę).
Tak jak wspomniałam posiadam odcień Nude, duży plus dla tego koloru za brak różowych tonów. ;)
Jest dość rzadki, dzięki czemu możemy go szybko rozprowadzić na twarzy. Wygląda o wiele lepiej niż ten z Affinitone, ponieważ nie daje efektu maski, "nie odstaje" mi od twarzy. Stapia się z cerą. Nie matuje na zbyt długo, mat utrzymuje się około 2-3 godziny. Krycie ma za to niczego sobie, całkiem całkiem :)
To co podkład nie zakryje zawsze można przykryć korektorem.
Choć ogólnie moja cera lubi ten podkład ostatnio nie wyglądał zbyt ładnie w okolicach czoła, nie matuje na długo, ale ma jakieś właściwości matujące i brak w nim nawilżenia, ponieważ stosuję kurację na przebarwienia z kwasem i kwas mi trochę przesuszył niektóre okolice, a po nałożeniu podkładu na czole wyglądał tak:
Wiem, że jakość zdjęć nie jest zniewalająca, ale staram się nie przerabiać zdjęć, aby oddać jak najbardziej naturalny odcień.
Sylwia
Widzę że nie zabardzo się sprawdził ... hm... ale ja nigdy nie byłam przekonana do Avon , płacimy tak za markę nie za jakość.;*
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jakoś niektóre rzeczy z Avonu kompletnie mnie nie kuszą, np jak patrzę w skład kremów do twarzy to nigdy bym nie kupiła. Na samym początku szkodliwy alkohol? To co to za pielęgnacja.. ;/ Ale niektóre produkty naprawdę godne uwagi, np. konturówka SuperShock, szczerze polecam. :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo fakt niektóre kosmetyki z Avonu to buble, ale większosć kosmetyków np. z serii PlanetSpa jest udana :)
OdpowiedzUsuń