wtorek, 12 stycznia 2016

Moja pielęgnacja twarzy

Dziś przychodzę do Was z postem na temat mojej pielęgnacji twarzy. Może nie zagłębiam się w ten temat jakoś bardzo szczególnie ani idealnie o nią nie dbam, ale jednak jakoś wygląda i moim zdaniem wygląda o wiele, wiele lepiej niż jakiś czas temu, a jednak pielęgnacja ma na to wpływ. Może podpatrzycie fajne kosmetyki, a może mamy wspólnych ulubieńców do dbania o cerę :)




Rano 
Gdy wstanę myję twarz emulsją micelarną z Cetaphil (chyba, że mi się skończy i nie mam aktualnie na nią kasy to używam żelu z Ziaji, też jest bardzo fajny i super oczyszcza jednak jest silniejszy i wydaje mi się, że delikatnie wysusza moją twarz, a Cetaphil jest bardzo delikatny). Następnie przemywam twarz tonikiem z Ziaji z serii Liście Manuka, który kupuję odkąd tylko wszedł na rynek i nie czuję potrzeby kupowania innego. Tonik jest baardzo wydajny. Jest to moje 2 albo 3 opakowanie, a jest on w sprzedaży już dość długo. Nie oczekuje wiele od tego typu kosmetyków, dlatego nie jestem też wybredna, potrzebuję jedynie, żeby przywrócił prawidłowe pH mojej cerze oraz żeby mnie po nim nie wysypało. Następnie nakładam na twarz przeciwtrądzikowy krem normalizujący z Pharmaceris, jest to moje kolejne opakowanie. Produkt idealnie nadaje się pod makijaż, całkowicie się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Nie wysypuje mnie po nim, a wręcz przeciwnie, myślę, że wspomaga walkę z trądzikiem i tak jak powinien działa przeciwtrądzikowo. Później bio-żel pod oczy i na powieki kojący ze świetlikiem z Ziaji, nie mam jeszcze nawet 20 lat, więc nie potrzebuję mocno nawilżających, przeciwzmarszczkowych kremów, ale pod oczy powinnyśmy coś stosować już przed 20, tym bardziej jeśli często wykonujemy demakijaż i trzemy okolice oczu. Dla młodych osób idealne są żele ze świetlikiem. Na pewno nie zaszkodzą, a ukoją i nawilżą cienką skórę wokół oczu. Po tym wszystkim maluję się i wychodzę z domu. Ot cała poranna filozofia. :D

Wieczorem
Zmywam cały makijaż płynem micelarnym z Bebeauty, który kupicie w biedronce. Koniecznie niebieski, różowy strasznie mnie szczypie i czytałam, że nie tylko mnie. Używam go od kiedy pamiętam i bardzo dobrze zmywa makijaż, niczego więcej nie oczekuję. Następnie myję twarz emulsją Cetaphil lub żelem z Ziaji (tak jak pisałam wyżej), przemywam twarz tonikiem Ziaja Liście Manuka. Nakładam krem nawilżający Alantan Plus. Kupiłam go zaledwie parę dni temu w celu nawilżenia mojej cery, ponieważ w tą pogodę bardzo się wysuszyła i jak nakładałam podkład to na nosie było wyraźnie widać wysuszone miejsca. O kremie nie mogę zbyt dużo powiedzieć na tą chwilę, ale jak na razie sprawdza się świetnie. Doskonale nawilża, ale napiszę o nim za jakiś czas, jak już go w pełni przetestuję. Następnie żel pod oczy, ten co rano.

Sporadycznie
Gdy czuję, że moja cera potrzebuje głębszego oczyszczenia, np. po jakiejś imprezie, gdy nakładam ciężki podkład i całą noc skaczę i duszę tą cerę w tej "tapecie" używam pasty przeciw zaskórnikom z Ziaji z serii Liście Manuka, czuję, że po niej cera jest oczyszczona i gładka. Nie używam tego produktu zbyt często, ale jestem zadowolona z działania. Jeśli chodzi o maseczki to baaardzo rzadko ich używam, ostatnio polubiłam maseczkę, którą robię sama z czystej zielonej francuskiej glinki firmy EcoSpa. Może "polubiłam" to za duże słowo, bo miałam ją na twarzy zaledwie dwa razy, ale moja twarz jest po niej odświeżona, gładka i zrelaksowana,

Kosmetyki, które się nie sprawdziły
Jak już tak o pielęgnacji rozmawiamy to wpadły mi w ręce jeszcze produkty, których nie wyrzuciłam, bo zapomniałam, albo szukam na nie innego sposobu. O olejku Evree mogliście już przeczytać tutaj, więc nie będę się o nim rozpisywać. Masło Shea z EcoSpa zamówiłam razem z maseczką, myślałam, że świetnie nawilży moją cerę, niestety jest tak zbite, że trzeba nieźle się namachać, żeby coś wydobyć z opakowania, po drugie jest bardzo lepkie i gdy smarowałam nim twarz na noc to wszystkie włosy przylepiały mi się do twarzy, trzecia, chyba najgorsza wada - wysypywało mnie po nim. Może je rozpuszczę i użyję na ciało. Skinoren, z którym wiązałam duże nadzieje na pozbycie się przebarwień potrądzikowych nie spisał się u mnie w ogóle. Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam żadnej różnicy, a jeśli jakaś była to naprawdę tak minimalna, że nie było widać. Tak to jest, jak człowiek naczyta się pozytywnych opinii, a później spodziewa się tego samego u siebie.

I to by było na tyle tej pielęgnacji.
A u Was jak to wygląda?
Może powtarzają się nam jakieś codzienne kosmetyki? :)

 Sylwia

24 komentarze:

  1. Również używam tych dwóch przyjemniaczków od Ziaji z serii liście manuka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tylko połowę z prezentowanych kosmetyków, mi do gustu przypadł krem pod oczy - jeden z tańszych a działa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też polubiłam liście manuka Ziaji :) Jednak pasta jest za ostra dla mnie, więc stosowałam ją punktowo na wypryski jeśli jakieś były lub jako maska na pare minut, nigdy jako peeling/pasta czyszcząca. Mam też u siebie płyn micelarny beBeauty z Biedronki. To jest odkrycie dla mnie, kończę już drugie opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To i tak dużo więcej niż ja :D tonik jak się przypomni maseczka jak akurat wpadnie mi coś w ręce xd

    Weni

    OdpowiedzUsuń
  5. znam niektóre z tych kosmetyków i mają dobre zastosowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też używam tego kremu pod oczy, ale chyba muszę przerzucić się na coś treściwszego :) Niestety krem Alantan nie sprawdził się u mnie, tak samo Cetaphil ale to w sumie lepiej dla mojego portfela :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam produkty Ziaji :D
    Jednak Cetaphil o niebo lepszy :))

    Obserwuje i licze na rewanż :)
    http://kari-blogg-kari.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię ten żel liście manuka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubiłam ten żel z Ziajki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie używałam żadnego z tych produktów. Ja W tej chwili rano i wieczorem używam kremu pod oczy Oeparol Hydrosense Rano oczyszczam buzię mydłem Clinique i nakladam krem Clarins Eergizer (w pmarańczowym słoiczku) wieczorem zmywam makjiaż Mixa micelarną, przemywam twarz tym samym mydłem Clinique i następnie nakładam krem nawilżający Cetaphil.

    Jednak muszę przyznać, że nie jestem zadowolona z kremu Cethapil bo coś mi po nim zawsze "wyskoczy" więc pomału go odstawiam i będę używać coraz rzadziej. Miałaś może styczność z tym kremem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, niestety nie używałam tego kremu. Z Cetaphil miałam tylko tą emulsje myjaca :)

      Usuń
  11. Cetaphil i tonik z Ziai bierze czynny udział i w mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam micela i olejek różany :)) A masło shea kocham, ale solo na twarz też nie używam :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Żel z ziaji miałam i bardzo lubiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię kosmetyki z Ziaji :) emulsja micelarna z Cetaphil mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubiłam Cethapil, muszę do niego wrócić :) a Skinorenu używałam, i coś tam pomagał, ale niewiele :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę znajome komsetyki. Jak sprawuje się tonik z Ziaja Liście Manuka? Nigdy go nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci lubię, jak skończy mi się opakowanie kupuję następne. Jest wydajny, delikatny. Zawsze przemywam nim twarz po oczyszczaniu przygotowując do nałożenia kremu :)

      Usuń
  17. Bardzo fajne kosmetyki do pielęgnacji twarzy :) korzystam z nich od dawna i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Polecam wypróbować kosmetyki z ekstraktem z aloesu, które świetnie się sprawdziły na mojej cerze.
    https://www.foreveraloes.eu/

    OdpowiedzUsuń
  19. Pozostając w tematyce kosmetyków do pielęgnacji, mogę zachęcić Was do zapoznania się z produktami marki Dabia. Są to kosmetyki dla kobiet po 40, które wraz z odpowiednio dobranymi suplementami diety tworzą programy Inner Outer Care - dbają synergicznie na ciało i urodę, a także nasze samopoczucie. Taki program to także świetny pomysł na prezent - na przykład dla mamy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aloes w kosmetykach to jak eliksir młodości dla mojej cery. Polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz bardzo mnie motywuje! :)
Jeśli Cię zainteresowałam - zaobserwuj.
Jeśli spodoba mi się Twój blog - zaobserwuję.
(Umiem trafić na Wasze blogi, nie musicie zostawiać linków:))