środa, 27 stycznia 2016

Na beżowo, czyli Color Tattoo Creme De Nude oraz cielista kredka Golden Rose

Dziś przedstawię Wam dwa produkty do oczu. Cielisty Eyeliner od Golden Rose oraz nudziakowy cień Color Tattoo od Maybelline. Będzie dziś trochę blado, ale mam nadzieję, że nie nudno. :)



Maybelline Color Tattoo Creme De Nude
Kupiłam ten cień z zamiarem używania go jako baza pod cienie i takie ma u mnie zastosowanie. Do tej pory używałam bazy Artdeco i byłam zadowolona, jednak szukałam czegoś matowego i z kolorem, który wyrówna koloryt powieki i będzie bez drobinek. Trafiłam idealnie. Jako baza pod cienie sprawdza się u mnie świetnie. Cienie trzymają się cały dzień, nie rolują i nie ma problemu przy rozcieraniu, nie tworzą się plamy także nawet początkujące osoby powinny się polubić z tym cieniem. Sądzę, że gdyby się ktoś uparł mógłby posłużyć nawet jako korektor punktowy czy eyeliner na linię wodną.
Pewnie serię Color Tattoo znacie i wiecie, że jest to cień o żelowo-kremowej formule, mamy bardzo dużo kolorów do wyboru, jednak tylko 4 (chyba) są w wersji matowej. Creme De Nude jak już wspomniałam jest właśnie matowy przez co nie jest tak kremowy jak pozostałe, jego konsystencja jest bardziej sucha. Ja go zawsze nakładam palcem i bardzo ładnie się wtedy rozprowadza, pędzelek nie daje sobie zbytnio rady. Cień dostępny w drogeriach stacjonarnych oraz internetowych. W Internecie kupicie go na pewno taniej. :) Jako baza sprawdza się świetnie, więc jeśli szukacie czegoś kryjącego, matowego to polecam jak najbardziej. :)

 




Golden Rose Dream Eyes Eyeliner
Już od dawna szukam beżowej kredki na linię wodną. Ostatnio miałam kredkę z Lovely i było ok dopóki nie trzeba było jej temperować. Wtedy zaczęły się schody. Była tak miękka, że zostawała w środku temperówki i nie dało się jej użyć kolejny raz. Na stoisku Golden Rose kupiłam cielistą kredkę numer 426 i jestem z niej bardzo zadowolona. Ma ładny, delikatny kolor, nie rzuca się od razu w oczy, ale dyskretnie maskuje różową, czy nawet czerwoną linię wodną, która zdradza nasze zmęczenie. Od razu wyglądamy na bardziej wypoczęte i rozpromienione. Trwałość również mnie pozytywnie zaskoczyła. Kredka na linii wodnej trzyma się dobre parę godzin. Zależy to oczywiście od każdego indywidualnie, jak mokre mamy oko (dziwnie to brzmi). Cena kredki to 6,30 zł, kupicie ją stacjonarnie na stoiskach Golden Rose lub na ich stronie internetowej.





Znacie te produkty?
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki w kolorze nude? :)

Sylwia

22 komentarze:

  1. Kredka ma ładny odcień, pasował by do mojej karnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eyeliner ma ciekawy kolor :) podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna kolorystyka:)
    Ja polecam kredkę firmy Kryolan. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ten cień, będę musiała mu się bliżej przyjrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie poszukuję tego cienia w kremie, ale gdzie się udam tam akurat tego odcienia nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam ten cien tyle, ze w innym kolorze :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę bliżej przyjrzeć się temu cieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę się rozpatrzeć za kredką :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ten color tattoo też ładę na limię wodną i spokojnie się sprawdza, chociaż tak kredka z GR też mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  10. cienie z color tattoo znam i uwielbiam, a kredka ma bardzo fajny kolor ale jeszcze ma cielistą z Max Factora i musze ją skończyć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cienie Color Tattoo mam w odcieniu Rose i Bronze i rzeczywiście świetnie sprawują się jako baza pod cienie. Kredkę mam własnie z Lovely i moja temperuje się bez problemu.

    OdpowiedzUsuń
  12. o Color Tattoo czytałam wiele dobrego, ale póki co się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z color tatoo mam cień pernament taupe i stosuję do podreślania brwi, uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładny odcień ma ta kredka, idealna na linię wodną :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cień mnie bardzo zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam Creme de Rose i również używam jako bazy. Super są te kremowe cienie z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cielisty eyeliner bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z Maybelline miałam kiedyś ten cień ale w wykończeniu perłowym i jako baza nie sprawdzał się w ogóle. Może te wersje matowe będą lepsze. Na linię wodną niestety nie mogę nic używać gdyż moje oczy/powieki są mega wrazliwe i zawsze reagują alergicznie;/

    OdpowiedzUsuń
  19. obie firmy są mi znane i lubiane...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ile ja dobrego słyszałam o tych produktach ;) Odcień kredki idealny jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Color Tattoo jest już na mojej liście zakupów od dawna. Czekam tylko na jakąś promocję. Też zamierzam używać tego właśnie jako bazy na powieki. O kredce nie słyszałam, ale ostatnio właśnie zaczęłam rozglądać się za jakąś beżową (bo takiej nie mam) i ta na linię wodną będzie chyba idealna, a do tego fajna cena. Ogólnie lubię produkty z Golden Rose i w tym tygodniu miałam wybrać się na stoisku po cielistą pomadkę w kredce. Teraz dopisuję kolejny produkt.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz bardzo mnie motywuje! :)
Jeśli Cię zainteresowałam - zaobserwuj.
Jeśli spodoba mi się Twój blog - zaobserwuję.
(Umiem trafić na Wasze blogi, nie musicie zostawiać linków:))