Sprawdzamy kolejny apteczny podkład - Pharmaceris fluid matujący

Jeśli śledzicie mojego bloga pewnie wiecie, że od jakiegoś czasu szukam lekkiego podkładu. Ostatnio pokazywałam Wam krycie fluidu z Iwostinu, które możecie zobaczyć tutaj. Zdecydowałam się w końcu go kupić, poszłam do apteki i nie było. Wiem, mogłam kupić w innej, ale dali mi próbkę fluidu z Pharmaceris, więc postanowiłam wypróbować jeszcze ten.

Zdecydowany minus to znowu kolor. Jest ciemny mimo to, że mam najjaśniejszy odcień. Nie jestem mega blada, a jest dla mnie za ciemny i za pomarańczowy. Więc osoby z bardzo jasną karnacją - radzę odpuścić i poszukać czegoś innego. Konsystencja jest gęstsza od tego z Iwostinu, przez co wydaje mi się, że jest on trochę cięższy. Krycie ma za to lepsze, będziecie mogli zaraz zobaczyć na zdjęciu. Nie jest ono zniewalające, ale wystarczające. Jakoś nie wiem czemu, ale wolałabym ten fluid z Iwostinu, bardziej do mnie przemawia mimo mniejszego krycia. Nie mówię oczywiście, że ten jest zły. Na pewno użyję go parę razy, aby wykończyć tester, gdy tylko się opalę i kolor będzie dobry. Wykończenie rzeczywiście jest nawet dość matowe. Dużym plusem jest obecność SPF 25, na lato idealny.

Jeśli znacie jakieś fajne, lekkie, matujące podkłady na lato to proszę Was, napiszcie mi w komentarzu Szukam i szukam i nie mogę fajnego znaleźć. Obojętnie czy BB czy zwykły. Będę wdzięczna za wszelkie propozycje. :)

Sylwia